„NAPISANO”. O święcie Simchat Tora

Tegoroczny wrzesień wypełniają cztery ważne żydowskie uroczystości – trzy, to nakazane w Księdze Kapłańskiej święta Pana: Rosz Haszana (Nowy Rok; biblijne Jom Terua – Święto Trąb), Jom Kipur (Dzień Pojednnia), Sukot (Święto Szałasów) i na końcu dzień Simchat Tora (Radość Tory).

Simchat Tora obchodzi się w Izraelu razem ze zwieńczeniem siedmiodniowego święta Sukot, jakim jest Szemini Aceret (hbr. Ósmy Dzień), a w diasporze dzień później. W tym roku wypada to 28 i 29 września.

W dniu Simchat Tora uroczyście celebrowanym w synagogach czyta się z ostatniego rozdziału Tory i pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju, akcentując w ten sposób zakończenie całorocznego cyklu jej studiowania i rozpoczęcie następnego. Osoby mające zaszczyt czytania nazwane są chatanim oblubieńcy Tory; pierwsza – Chatan Tora a druga – Chatan Bereszit. Obyczaj ten zaczęto praktykować w czasach talmudycznych, a nazwa Simchat Tora pojawiła się w Sefer ha-Zohar (dziele mistyki żydowskiej z 13 w).

Zważywszy, co Biblia mówi sama o sobie (Ps 119), czym była dla naszego Zbawiciela, powołującego się często na to, co napisano” i czym jest też dla nas, przytoczymy poniżej niektóre refleksje z książki E. Machnickiego Tora dla chrześcijan*).

(…) Słowo Boże zostało dane nie po to, aby je mechanicznie powtarzać, lecz aby zrozumieć. Jednak pełny sens biblijnych słów nie został odsłonięty raz na zawsze. Słowo zostało raz darowane, lecz wysiłek zrozumienia musi trwać nieustannie. Dla Żydów studiowanie, badanie i zgłębianie Tory jest formą czci i najwyższą powinnością. Tora jest wezwaniem do przyjmowania Słowa Bożego i do podejmowania nieustannych prób jego zrozumienia.

Dzień Simchat Tora jest jakby odnowieniem przymierza z Bogiem, odmłodzeniem przysięgi małżeńskiej złożonej Bogu. Przez wieki rozproszenia wśród narodów Tora była podłożem egzystencji i źródłem siły życiowej narodu pozbawionego państwowości. Jest nieprzerwanie jego Księgą więzi z Bogiem. Jest nie tylko mądrością, ale przeznaczeniem Izraela; nie tylko literaturą, ale istotą Izraela.

Nadanie Tory było wielkim wydarzeniem w dziejach ludzkości i wspaniałym darem Bożym, w którym objawiła się Boża miłość do Izraela, a za jego pośrednictwem, do całej ludzkości. Narody miały być zdumione tą wspaniałą mądrością i oddać chwałę Bogu Izraela, jak świadczą o tym następujące słowa Mojżesza skierowane do ludu: Przestrzegajcie ich więc i spełniajcie je, gdyż są one mądrością waszą i roztropnością waszą w oczach ludów, które usłyszawszy o wszystkich tych ustawach, powiedzą: Zaprawdę mądry i roztropny jest ten wielki naród. Bo któryż wielki naród ma bogów tak bliskich, jak bliski jest nam Pan, nasz Bóg, ilekroć go wzywamy. I któryż wielki naród ma ustawy i prawa tak sprawiedliwe, jak ten zakon, który wam dziś nadaję”.                                

Przypomnijmy, że w  ostatnim fragmencie Tory czytamy o śmierci Mojżesza i jego znaczeniu dla Izraela. Widzimy Mojżesza udającego się na górę Nebo, skąd mógł zobaczyć całą ziemię od Gileadu aż po Dan.

Odpowiedzią na mogące się nasuwać pytanie, – pisze E.M. – czy pokazywanie Mojżeszowi  ziemi, do której nie miał wejść, nie może się wydawać  trochę okrutne, jest wiedza o wielkiej wierze Mojżesza, której dowody dawał wielokrotnie. Dla Mojżesza oglądanie ziemi, obiecanej ojcom przez Boga, było równoznaczne z wkroczeniem do niej, gdyż jego wiara była pewnością tego, czego się słusznie spodziewał.

Autor Listu do Hebrajczyków pisze o Mojżeszu: Przez wiarę Mojżesz, kiedy dorósł, nie zgodził się, by go zwano synem córki faraona i wolał raczej znosić uciski razem z ludem Bożym, aniżeli zażywać przemijającej rozkoszy grzechu, uznawszy hańbę Mesjasza za większe bogactwo, niż skarby Egiptu, skierował bowiem oczy na zapłatę.” (Hbr 11:24-26). Zdaje się tu sugerować, że Mojżesz  otrzymał wizję nadchodzącego Mesjasza. Przez wiarę otrzymał obietnicę zamieszkania na ziemi, która daleko przewyższa pierwsze osiedlenie w Kanaanie. Przez wiarę Mojżesz utożsamiał się z cierpieniem Mesjasza i chwałą, która po nim miała przyjść. Miał  zapewne w sercu głęboko skrytą nadzieję na zamieszkanie kiedyś w ziemi, którą rządzić będzie Mesjasz. Wydarzenie na Górze Przemienienia, kiedy Mojżesz pojawił się tam z Eliaszem i rozmawiali z Mesjaszem w  Jego chwale, zdaje się być zwiastunem tego, co ma przyjść.

W Torze dla chrześcijan  czytamy, że warto zwrócić uwagę, iż Mojżesz został wcześniej nazwany ewed Adonaj – sługą Pana. Ten tytuł stosowany jest też w odniesieniu do Mojżesza w Księdze Jozuego. W psalmach 18 i 36 sługą Pana nazywany jest Dawid, a Izajasz w rozdziałach 52 i 53 sługą Pana nazywa Mesjasza. Tak więc Mojżesz, który pierwszy został tak nazwany, jest typem oczekiwanego Mesjasza, który najpierw umrze, a potem, kiedy powróci, zgromadzi swój lud z powrotem w ziemi, którą będzie władał jako ostateczny Wybawca.

Ostatnią refleksją Autora Tory dla chrześcijan jest zwrócenie uwagi na to, że apostoł Paweł, piszący w 2 Liście do Koryntian (4:6) o obliczu Mesjasza nawiązuje do zapisu o jaśniejącej twarzy Mojżesza, zstępującego z góry Synaj;  jego jaśniejąca twarz odbijała chwałę Najwyższego, który rozmawiał z nim twarzą w twarz: „Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Mesjasza”.

Wyrażajmy zatem Wszechmogącemu naszą wdzięczność za wszystkie części Księgi nad księgami, z których czerpiemy poznanie Chwały Bożej!

Felicja Białęcka

_________________________________________

*) Emanuel Machnicki, Tora dla chrześcijan, Warszawa 2021.

 

Facebook
WhatsApp
Drukuj
Email