Nowy Rok Drzew

Genezę ‘Nowego Roku Drzew”, nazywanego w Misznie Rosz ha-Szana lallanot, obchodzonego w dniu Tu bi-Szwat (15 dnia miesiąca szwat), można znaleźć w Księdze Kapłańskiej: „Gdy wejdziecie do ziemi i zasadzicie różnorodne drzewa owocowe, pozostawcie pędy ich nieobrzynane wraz z ich owocem przez trzy lata /…/ owocu ich jeść nie będziecie. W czwartym roku wszystek ich owoc będzie poświęcony na uroczystości pochwalne dla Pana. Dopiero w piątym roku jeść możecie ich owoc” (Kpł 19: 23-25). 15 dnia miesiąca szwat określano w starożytności wysokość dziesięciny przynoszonej do Świątyni w zależności od zasobu i wieku drzew. Chociaż więc Tu bi-Szwat nie wyrasta bezpośrednio z nakazów Tory, przecież miał swoje znaczenie w jej wypełnianiu – w tym dniu w Izraelu oznaczano ile lat liczą drzewa i określano wysokość dziesięciny należnej z ich owocu. Może dlatego ustalone zostały zbiorowe „urodziny” wszystkich drzew na 15 dzień miesiąca szwat?

Do drzew znajdujemy w Biblii bardzo wiele odniesień. Z drzewami i ich owocami porównuje się za Torą człowieka i cykl jego życia (np. miękka figa – wiek dziecięcy – niewinność, wrażliwość; daktyl – większa odporność, ale wciąż podatność na zranienia; owoc granatu – wiek dojrzały, kiedy człowiek umie się już bronić przed światem i osiągnął pełnię sił życiowych; orzech – przypomina o staniu się w wieku średnim twardym i zamkniętym, kiedy powinno się pozostawać otwartym na przyjęcie nowych idei i koncepcji; oliwka – doświadczenie starszego człowieka może być wskazówką i radą dla młodych. W psalmie 92 czytamy, że „Sprawiedliwy wyrośnie jak palma; rozrośnie jak cedr Libanu” – drzewo symbolizuje tu dobroć, sprawiedliwość i wartościowe życie, które wypływa z poświęcenia się aż do później starości Słowu Bożemu i jego drogom pokoju.

Do drzewa porównywana jest mądrość, której źródłem jest Tora, nazywana przez rabinówDrzewem Życia dla tych, którzy się jej uchwycili (Przp 3:18).

Z Nowym Rokiem Drzew zaznaczonym w żydowskim kalendarzu jako Tu bi-Szwat kojarzą się pojęcia odrodzenia, odnowy, początku, cykli życia, sadzenia i zakorzenienia, owocowania i dobrego życia.

Zakorzenienie odnosi się przede wszystkim do ostatecznego powrotu na Syjon, o którym mówi Amos: „I odmienię los mojego ludu izraelskiego, tak, że odbudują spustoszone miasta i osiedlą się w nich. Nasadzą winnice i będą pić ich wino, założą ogrody i będą jeść ich owoce. Zaszczepię ich na ich ziemi; i nikt ich już nie wyrwie z ich ziemi, którą im dałem – mówi Pan, twój Bóg.”

Święto Tu bi-Szwat jest dobrą okazją do rozmyślań nad wspaniałością i hojnością Boga, który obdarza nas pożywieniem, bo przecież to On zapewnia drzewom owoce. Gromadząc dobra, łatwo o tym zapominamy i jesteśmy skłonni przypisywać nasze sukcesy wyłącznie własnej zaradności.

Oddawanie dziesięciny wynikającej z posiadania drzew nie było dokuczliwym aktem corocznego płacenia haraczu dla Pana, ale przywracało właściwy porządek spraw: było aktem uczczenia Boga jako Stwórcy i suwerennego właściciela ziemi, którą nam przekazuje w używanie. Było ukorzeniem się przed Dawcą wszelkiego dobra, od którego zależy powodzenie wszelkich naszych przedsięwzięć.

Przeświadczony o tym apostoł Paweł zalecał poleganie na Bogu wyznawcom Jeszuy, przestrzegając „by nie byli wyniośli, nie pokładali nadziei w niepewności bogactwa, lecz w Bogu” (1Tm 6:17).

Nowy Rok Drzew był i jest okazją do powracania do tej perspektywy, gdyż nawet we współczesnym Izraelu, pomimo stosowania najnowocześniejszych technik, rolnictwo i gospodarka najbardziej uzależnione są od tego, czy Bóg ześle deszcz we właściwej porze.

Tu bi-Szwat kojarzy się też wspomnienie o naszych początkach w Ogrodzie Eden, z Drzewem Życia w jego środku, i o relacji człowieka z Bogiem. Zauważmy, że biblijna historia zbawienia rozpięta jest między dwiema rzeczywistościami – pierwszą ziemią, która była „bardzo dobra”, oraz nowym stworzeniem i nową ziemią; między Edenem, który Bóg zasadził, i Nowym Jeruzalem, które przychodzi od Boga. Przypomina to o uniwersalnym powołaniu i zadaniu każdego człowieka, Żyda i nie-Żyda, sięgającym czasu Ogrodu Eden – „będziesz go uprawiał i strzegł”.

W dzisiejszych czasach skażenia grzechem zadaniem człowieka jest ‘odnowienie Edenu’ i – jak mówią Żydzi – ‘tikkun olam’ t.j. przywracanie świata Bogu i odwracanie skutków nieposłuszeństwa przez aktywne włączenie się w Boży program zbawienia.

Realizację tego zadania trzeba rozpocząć nawiązaniem zerwanej relacji z Ojcem i pojednaniem się z Nim przez Mesjasza – doskonałego Człowieka, który wypełni to, w czym zawiódł pierwszy człowiek, Adam. Ale w myśli żydowskiej częścią uświęcania imienia Bożego na ziemi jest także traktowanie z szacunkiem Jego stworzenia i mądre gospodarowanie Bożymi darami.

Z nakazu Tory, aby oblegając nieprzyjaciela, nie niszczyć bezrozumnie jego drzew: „Jeżeli będziesz oblegał jakieś miasto przez długi czas, walcząc przeciwko niemu, aby je zdobyć, nie niszcz jego drzew podnosząc na nie siekierę, bo z nich możesz się żywić; nie wycinaj ich więc, bo czyż drzewo polne jest człowiekiem, aby miało być przez ciebie oblegane?” judaizm wyprowadza w stosunku do świata ogólną zasadęnieniszczenia bal taszhis („nie niszcz”), odnoszącą się nie tylko do drzew podczas wojny, ale czegokolwiek, co jest użyteczne, i w każdym czasie. Wiąże to też z zasadą: myśl też o innych; o dzieciach i o przyszłych pokoleniach.

Tu bi-Szwat przywodzi też refleksję o przynoszeniu owocu, bo patrząc na drzewa, przypominamy sobie jak ważne jest ich owocowanie. Jaka jest tajemnica owocowania? Ciekawe, że piętnasty dzień Szwat poprzedza dokładnie o dwa miesiące dzień Paschy, kiedy przyroda jest już w pełnym rozkwicie i pojawiają siękłosy dojrzewającego zboża.W miesiącu Szwat natomiast rozwija się zalążek nowego owocowania.

Jeśli słuchamy Bożego Słowa i konsekwentnie żyjemy w zgodzie z Nim, to nasze życie będzie pełne obfitości i w odpowiednim czasie przyniesiemy owoc. Ale musi upłynąć czas pomiędzy pojawieniem się kwiatów, a wydaniem owocu. Do drzewa i owocowania nawiązuje Psalm 1, mówiąc, że człowiek, który unika złego, a rozważa dniem i nocą Słowo Pana i w nim ma upodobanie, jest „jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód, wydające swój owoc we właściwym czasie, którego liść nie więdnie, a wszystko, co uczyni, powiedzie się”.

Na motyw ścinania nieowocujących drzew z Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 20:19) zwracają uwagę niektórzy rabini, wyprowadzając z niego podział ludzi na dwa rodzaje – tych co przynoszą i nie przynoszą owocu. Porównanie człowieka do owocującego lub nieowocującego drzewa powtarza się często w Ewangeliach. Skłania to do zastanowienia się, nad jakimi wodami zapuściliśmy korzenie. Jakim drzewem jesteśmy? Co robimy, aby przynosić owoc w myślach, wypowiedziach, czynach?

Bóg chciał przez Izraela pokazać, jak posłuszeństwo Słowu przekłada się także na widzialne otoczenie. Jeśli pragniemy realnej autentycznej zmiany w sobie i swoim otoczeniu, musimy zacząć od zakorzenienia się w żyznej glebie Bożego Słowa, nawadnianej wodami Ducha Świętego. Wtedy zaczniemy żyć prawdziwym życiem, a w obliczu przeciwności pozostaniemy niewzruszeni tak jak drzewa. Dlatego wzrastajmy przybliżając się do obrazu i podobieństwa do naszego Mesjasza, Jezusa, który jest Drzewem Życia, a żydowski Rosz ha-Szana lallanot – Tu bi-Szwat może być okazją do noworocznego planowania, jak będziemy dążyć do przynoszenia dobrego owocu w kolejnych dniach, które da nam Wszechmogący. Prośmy Go o owocność naszych starań słowami psalmu: „Niech nam Bóg miłościw będzie i niech nam błogosławi, niech nad nami rozjaśni oblicze swoje!”

[Wybór refleksji Emanuela Machnickiego z wykładu przedstawionego w Ustroniu. Opr. Felicja Białęcka]

Facebook
WhatsApp
Drukuj
Email