Szabat Wielki – w poszukiwaniu baranka

Dzisiejszy szabat tradycja żydowska określa jako Szabat Wielki – Szabat HaGadol. Jest to ostatni szabat przed biblijnym świętem Paschy i w tradycji judaizmu jest jednym z istotnych elementów przygotowań do obchodów święta. Został nazwany „wielkim” przez rabinów, którzy badając kolejność wydarzeń Exodusu z Egiptu, ustalili, że ostatni szabat przed Paschą wypadł dziesiątego dnia miesiąca nisan.

Tora nakazywała, aby w ten dzień naród izraelski wziął sobie baranka, którego przeznaczy i przygotuje na ofiarę paschalną: „Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela, mówiąc: Dziesiątego dnia tego miesiąca weźmie sobie każdy baranka dla rodziny, baranka dla domu… Ma to być baranek bez skazy, samiec jednoroczny. Może to być baranek lub koziołek. Będziecie go przechowywać do czternastego dnia tego miesiąca; i zabije go całe zgromadzenie zboru izraelskiego o zmierzchu” (2 Moj 12:3-6).

Według obliczeń rabinów, Wyjście Izraelitów z Egiptu wydarzyło się w czwartek, piętnastego nisan; tym samym, dziesiątego nisan wypadł szabat. Pan polecił rodzinom izraelskim w ten dzień znaleźć sobie baranka na ofiarę i sprowadzić do domów. Baranek miał być ofiarą paschalną, zabitą czternastego nisan.

Wedle midraszu, pojawił się wtedy istotny problem. Baran był jednym z ważnych egipskich bóstw. Izraelici bardzo obawiali się, że jeśli posłuchają nakazu Bożego i wszyscy sobie wezmą baranka, Egipcjanie uznają to za świętokradztwo, znieważenie jednego z ich bogów, i w gniewie wystąpią przeciwko nim, surowo ich karząc. Tymczasem, kiedy Izraelici zrobili to, co Bóg im nakazał, żaden Egipcjanin nie kiwnął nawet palcem w ich stronę. Dalej midrasz powiada, że kiedy Egipcjanie zapytali Izraelitów, dlaczego każdy bierze sobie baranka do domu, otrzymali odpowiedź, że czternastego dnia tego miesiąca zostanie złożona ofiara. Ale nawet wówczas nie rozgniewali się. Mędrcy uznali to za wielki cud, który Bóg sprawił, aby ochronić Izraela, okazującego posłuszeństwo Bożemu nakazowi. Dlatego szabat poprzedzający Paschę nazwano Wielkim Szabatem, dla upamiętnienia tego, że Pan Bóg cudownie sprawił, że Izraelici mogli sobie wziąć te zwierzęta, mimo poniżenia dla jednego z głównych bogów egipskich, Amuna, którego wyobrażeniem był baran.

Zwyczaj wcześniejszego pozyskiwania baranka na ofiarę paschalną był kontynuowany w czasach pierwszej i drugiej świątyni, zgodnie z nakazem Tory. Ten czas kilku dni, kiedy baranek został już wybrany i trzymano go w domu, pozwalał rodzinom na osobiste przywiązanie się do baranka i traktowanie go jako „swojego”. Cały czas przyglądano mu się uważnie, czy spełnia kryteria nieskazitelności i doskonałości. Jak czytaliśmy, Tora nakazuje, aby baranka „zabiło całe zgromadzenie”, publicznie. Niemniej, każdy osobiście był potem odpowiedzialny za użycie jego krwi na odrzwiach i nadprożu swego domu, co było wyrazem wiary i zaufania Panu.

Ewangelie mówią, że Jeszua przybył na swą ostatnią Paschę kilka dni wcześniej, odwiedzając po drodze przyjaciół w Betanii. W tym czasie Jerozolima wciąż napełniała się pielgrzymami, ciągnącymi ze wszystkich stron. Można przyjąć (przy założeniu określonej chronologii Wielkiego Tygodnia), że właśnie dziesiątego nisan, kiedy był czas szukania i wybierania sobie baranka, Jeszua wkroczył do miasta, jadąc na osiołku, aby dać do zrozumienia, że jest obiecanym Mesjaszem-Wybawicielem. Ogromna rzesza uczniów oczekiwała go z radością; wielu rozpoznało w Nim „większego syna Dawida” i uznało ten fakt, witając Go mesjańskim i królewskim pozdrowieniem: „Hosziana!”, co znaczy „zbaw teraz”; oraz: „Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim, król Izraela!” Słowa te pochodzą z psalmu 118 i miały wtedy jednoznaczny wydźwięk mesjański.

Ale najpierw On musiał stać się cierpiącym Sługą Pana, albo według tradycji – „Mesjaszem, synem Józefa”. Wydarzenia tego dnia, jak i kolejnych dni Wielkiego Tygodnia – pełne gorących dysput z przywódcami ludu, napięć, sprzecznych oczekiwań, rozmów z uczniami – zyskują głębsze znaczenie w kontekście procedury „badania” baranka. Przez cztery dni Jeszua był egzaminowany przez lud i przywódców, łącznie z Piłatem, rzymskim prokuratorem.

W rozumieniu chrześcijańskim, baranek paschalny był zapowiedzią innego, szczególnego Baranka, którego Bóg przeznaczył, aby dokonał ostatecznego odkupienia całego świata. Prorok Izajasz mówił o Nim tak: „Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni” (Iz 53:5).

Emanuel Machnicki

Facebook
WhatsApp
Drukuj
Email