Parasza Haazinu (5 Moj 32:1-52)

Ta parasza obejmuje tylko jeden rozdział Księgi Powtórzonego Prawa, niemal w całości poświęcony pożegnalnej pieśni Mojżesza.

Mojżesz wiedział, że jest to ostatni dzień jego życia. Zgromadził naród izraelski, aby przekazać im, w formie poetyckiej pieśni, końcowe słowa objawienia Bożego. Ta pieśń proroczo opisuje Boże zamierzenia wobec świata i przyszłe przeznaczenie Izraela. Naród miał się nauczyć jej na pamięć i przekazywać z pokolenia w pokolenie.

W pieśni Mojżesza można wyróżnić sześć zasadniczych części, odnoszących się do poszczególnych etapów dziejów Izraela, a zarazem dziejów zbawienia świata. Pierwszych sześć wersetów mówi o Bogu Izraela i Jego relacji do całego świata i do Izraela w szczególności. Kolejnych sześć wersetów koncentruje się na samym Izraelu – jego pochodzeniu, szczególnym wybraniu i przeznaczeniu. Dalszych sześć wersetów wybiega w bezpośrednią przyszłość – kiedy Izraelici doznają wielkiego dobrobytu w swojej ziemi, ale wskutek tego odwrócą się od Boga i upadną w grzech.

Potem następuje opis tragicznych konsekwencji tego nieposłuszeństwa w postaci różnych aspektów Bożej kary. Dalej następuje napomnienie i wyjaśnienie jaki będzie cel rozproszenia Izraela wśród narodów. I końcowy fragment pieśni, to wizja Bożego ostatecznego zwycięstwa nad wrogami; zapowiedź wybawienia i odnowy Izraela i spełnienia Bożego zamierzenia wobec świata i narodów.

Mojżesz zapowiada, że Izrael będzie karany za swoje odstępstwo, a narody za złe postępowanie wobec Bożego ludu. Tak więc, zasadnicza część pieśni Mojżesza dotyczy okresu eschatologicznego. W rzeczy samej, nowotestamentowa księga Objawienia Jana, ostatnia księga Biblii, obficie czerpie inspirację z pieśni Mojżesza – o nadchodzącym czas pomsty i odpłaty, kiedy Bóg zniszczy zło tego świata i wywyższy swój lud.

Tak jak zapowiadał Mojżesz, Bóg osobiście wkroczy w bieg spraw ludzkich i zniszczy zbuntowane narody, które prześladowały Jego wybranych. Anioł zwiastujący wszystkim ludom i językom ewangelię wieczną, będzie wzywał cały świat: „Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę, gdyż nadeszła godzina sądu jego, i oddajcie pokłon temu, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i źródła wód”.

Księga Objawienia mówi również, że kiedy na ziemi Bóg będzie wylewał sądy na bezbożne narody, kiedy ludzie będą w strachu oglądać unoszący się dym ogromnego pożaru zniszczonego Babilonu, przed Bożym tronem zgromadzą się święci, którzy odnieśli zwycięstwo nad diabolicznym systemem tego świata, i będą śpiewać właśnie pieśń Mojżesza, wywyższając Wszechmocnego Boga jako Króla narodów.

Apostoł Jan pisze: „I śpiewali pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka, mówiąc: wielkie i dziwne są dzieła twoje, Panie, Boże Wszechmogący; sprawiedliwe są drogi twoje, Królu narodów któż by się nie bał ciebie, Panie, i nie uwielbił imienia twego? Bo Ty jedynie jesteś święty, toteż wszystkie narody przyjdą i oddadzą ci pokłon, ponieważ objawiły się sprawiedliwe rządy twoje.”

W dzisiejszych czasach obsesji na punkcie właściwego wyglądu i właściwej wagi ciała, niemal każdy wie, co to jest dieta i jak trudno ją przeprowadzić. Z pieśni Mojżesza dowiadujemy się, że prawdziwa pobożność i głęboka duchowość to dziedziny wymagające równie trudnej dyscypliny, co odchudzanie i zachowywanie prawidłowej wagi: „Utył Jeszurun… i porzucił Boga, który go stworzył, znieważył skałę zbawienia swojego”. Imię Jeszurun wywodzi się od słowa ‘jaszar’ oznaczającego kogoś prawego, uczciwego i moralnego. Wyraża ideał powołania Izraela jako ludu Bożego, mającego być światłością Bożej sprawiedliwości i prawdy w ciemnościach świata.

Mojżesz zapowiada, że kiedy dzieci Izraela wejdą do Kanaanu, Bóg zapewni im wszelkie dobro i wszelką obfitość plonów tej ziemi. Niestety, ten dobrobyt zamiast wdzięczności spowoduje zobojętnienie wobec Boga i nastawienie materialistyczne, skutkujące duchową apatią, a nawet buntem i rebelią.

Chociaż ubóstwo samo w sobie nie jest cnotą, jednak praktyka pokazuje, że dobrobyt bywa często równie groźną przeszkodą na drodze do Boga co ubóstwo. Ten kto jest słaby i w potrzebie, szuka Bożej pomocy nieustannie. Kiedy już zdobywamy to, czego pragnęliśmy, zagrożenie mija i czujemy się bezpiecznie, wtedy trudniej nam równie gorliwie pamiętać o Bogu.

Być może to miał na uwadze Jezus mówiąc: „Błogosławieni ubodzy w duchu”, czyli błogosławieni ci, którzy mają uniżenie i pokorę człowieka ubogiego.

Rozwój w życiu duchowym również wymaga codziennego wysiłku i poświęcenia, tak jak rozwój umiejętności sportowca. Bierne dryfowanie przez życie z dnia na dzień nie wymaga dużego wysiłku. Wtedy coraz bardziej do głosu dochodzą pragnienia cielesnej natury, które prowadzą nas na duchową równię pochyłą. Apostoł Paweł zachęcał swojego młodszego współpracownika Tymoteusza: „ćwicz się natomiast w pobożności. Albowiem ćwiczenie cielesne przynosi niewielki pożytek, pobożność natomiast do wszystkiego jest przydatna, ponieważ ma obietnicę żywota teraźniejszego i przyszłego”.

Mojżesz rozpoczyna swą pieśń wzywając niebo i ziemię na świadków jego nauczania: „Nakłońcie uszy, niebiosa, a ja mówić będę, I niech słucha ziemia słów ust moich!” Następnie dodaje: „Niech kropi jak deszcz nauka moja”, podkreślając poetycko ten sam kierunek – z niebios na ziemię. Deszcz jest tym, co spada z nieba na ziemię, w pewnym sensie łącząc niebo z ziemią. W tradycji żydowskiej Tora jest bardzo często porównywana do deszczu padającego z niebios na ziemię.

Jeśli ktoś był w Izraelu, to orientuje się jak zasadnicze znaczenie dla życia ludzi i zwierząt mają opady deszczu w tym kraju. Decydują o ilości wody pitnej, o urodzaju, o plonach, itd. Wszyscy bardzo się cieszą, kiedy wreszcie spada upragniony deszcz.

Mędrcy Izraela uważali, że Tora została porównana do wody, ponieważ tak jak woda naturalnie spływa z miejsca wyższego do niższego, tak i Słowo Boże zstępuje z miejsca chwały do rzeczywistości świata ludzkiego. Kiedy woda znajduje się wysoko w atmosferze, pozostaje wodą, chociaż ma postać lotną. Kiedy zamienia się w krople deszczu, nadal jest wodą; tak jak wówczas, gdy styka się z ziemią. Jej istota pozostaje ta sama wysoko w górze i na ziemi w dole, choć przybiera różne formy. Na ziemi gromadzi się w zbiornikach i strumieniach i wielkich oceanach. Także Słowo Boże jest tym samym w niebiosach i na ziemi. Niepojętym cudem jest to, że wieczne i doskonałe Słowo Boga zstępuje i przybiera na ziemi formę słowa ludzkiego, wypowiadanego w konkretnym czasie i przestrzeni i w konkretnych okolicznościach, a jednak pozostaje wieczną prawdą i niezgłębioną mądrością i życiem.

Jako ludzie możemy je usłyszeć, rozumieć i pojmować. Zostało przekazane jako przykazania, prawa i ustawy, abyśmy nie tylko je słuchali, ale też wykonywali. Kiedy wykonujemy Słowo Boże, niejako przyodziewa się ono w szaty ludzkiego ciała, przez co utwierdzone zostaje Boże panowanie wśród nas. Ewangelia Jana rozpoczyna się od deklaracji, że Słowo, Logos jest Bogiem. A jednak, przez niepojęty cud, to Słowo zstępuje z nieba na ziemię i dosłownie staje się ludzkim ciałem w osobie Jezusa z Nazaretu, odbudowując łączność nieba i ziemi. Jezus mówił słowa swojego Ojca w niebie i je czynił, doskonale wypełniając wszystkie Jego przykazania. Jego postać jest ucieleśnieniem Tory, Słowem, które stało się ciałem, Żyjącą Torą. On jest Drogą, która prowadzi do życia wiecznego.

Wszystkim życzę obfitości Bożego pokoju – szalom!

Emanuel Machnicki

Facebook
WhatsApp
Drukuj
Email